Urke Nachalnik (naprawdę Icek Boruch Farbarowicz) - ur. w 1897 r. w Wiźnie złodziej-literat. Pochodził z żydowskiej rodziny młynarza. W latach dziecięcych przeznaczony przez rodziców do jesziwy - miał zostać rabinem. Jednak - jak sam później wielkorotnie podkreślał - miał pociąg do rzeczy zabronionych. Dość szybko zapoznał się ze złodziejskim fachem i dość szybko okazało się, że złodziejm jest marnym. Wiele lat bowiem ze swej przestępczej kariery Nachalnik (taki przydomek otrzymał w chewrze Cwajnosa) spedził "na pobycie" czyli po prostu w więzieniu.
W więzieniu właśnie nauczył się Nachalnik języka polskiego i zyskał mnóstwo czasu na zgłębianie więziennych bibliotek. Opisując własne wspomnienia i tworząc opowiadani nawiązał współpracę z wydawnictwem „Rój”. W 1933 r. opublikowany została nakładem Towarzystwa Opieki nad Więźniami „Patronat” książka „Życiorys własny przestępcy”, która otworzyła mu drogę do, umiarkowanej co prawda, ale jednak sławy. Ciężar został przerzucony z życia przestępcy na życie literata. Temu pierwszemu jednak Nachalnik zawdzięczał powodzenie w drugim. Nachalnik opublikował jeszcze wiele powieści, opowiadań a nawet sztukę. Zginął w 1939 r. w Otwocku, zastrzelony przez Niemców za ukrywanie broni.
Nachalnik nieco zburzył wyobrażenie przedwojennego Żyda. Zdecydowanie bliżej mu do przestępczych tradycji Chicagowskiej śmietanki - Meyera Lansky'ego czy Hymie Weiss'a, niż do spokojnego sklepikarza z Grzybowskiej. Pamiętajmy jednak, iż fenomen Nachalnika to głównie przeobrażenie w literata. Przestępcą był raczej trzeciorzędnym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz